Choć brzmi trochę strasznie, samo jego określenie powstało z nazw dwóch innych, miło kojarzących się, świąt: All Hallow Day (Dzień Wszystkich Świętych) i All Hallow Evening (Wieczór Wszystkich Świętych). Jednak, wszystko co dobrego związane z tym wydarzeniem, tutaj właśnie się kończy.

Tekst ten nie jest opinią i czymś w rodzaju “wydaję mi się”, ale faktem popartym nauczaniem Kościoła Katolickiego i całej tradycji chrześcijańskiej.

Wszyscy Święci czy bóg śmierci?

Wszystko zaczęło się od niego. Jego właśnie czcili celtyccy kapłani (tzw. druidzi). Ich zajęciem była magia i spirytyzm (czyli wywoływanie duchów). Podczas święta swojego boga, czyli 31 października – składali mu ofiary z ludzi. Wierzyli, że w ten sposób go “uspokoją”. 

Zwyczaje te przejęli sataniści, którzy w tę noc odprawiają “czarne msze”. Łączą się one z orgiami, które mają na celu zjednoczenie się z demonami. Podczas tych obchodów zabijani są ludzie. Potwierdzają to osoby, które uczestniczyli w takich obrzędach.

W VII wieku papież Bonifacy IV chciał wykorzenić te praktyki, dlatego przeniósł chrześcijańskie święto Wszystkich Świętych z okresu wielkanocnego na 1 listopada. Wieczór wcześniejszy stał się zatem wigilią Wszystkich Świętych.

Czy ja robię coś złego?

Dla chrześcijanina powinno jasne być to, że zwracanie się ku magii i czarom (a więc ku innym bożkom) jest oddaleniem się od wiary i zwróceniem w kierunku szatana. Wiele osób oburza się na tak kategoryczne stawianie sprawy. Przecież ja nie robię nic złego! Pomalowanie twarzy i postawienie sobie dyni w ogródku jeszcze nikomu nie zaszkodziło! Przecież to ładnie wygląda! A co powiem dzieciom – czemu się nie mogą bawić, jak inni się przebierają?

No właśnie. Co powiedzieć dzieciom? Większość ludzi nie zna tradycji Halloween i nie wie, jakie znaczenie mają związane z nim rekwizyty. Narażają swoje rodziny na niebezpieczeństwo nazywając zabawą coś, co tylko ją przypomina.

Cukierek i psikus, a może coś więcej?

Znasz to powiedzenie – diabeł tkwi w szczegółach? Na pewno znikąd się nie wzięło. Co więc oznaczają poszczególne elementy tego pogańskiego “święta”:

  • Wydrążona dynia zapalenie świecy w jej wnętrzu oznaczało obronę przed piekielną mocą czarownic. Już w średniowieczu wierzono, że w nocy z 31 X na 1 XI to one rządzą światem.
  • Przebieranie się za duchy, wampiry, czarownice itp. – Stąd właśnie pochodzi amerykańskie określenie “trick or treat” (cukierek albo psikus). Przebieranki mają na celu uniknięcie ataku złego ducha (trick) poprzez upodobnienie się do jednego z nich. Jeśli ktoś tego nie zrobi, musi wykupić się u niego jakimś darem (treat). Duchy te to dusze potępione, a więc dzieci i dorośli właśnie w nie się wcielają. 
  • Symbole śmierci, krwi, strachu, itp. – naprowadzają na pogańskie wierzenia i niebezpieczne praktyki np. okultyzm, spirytyzm, satanizm, wróżbiarstwo. Przyczyniają się do fascynacji nimi. 

Czy zmienisz myślenie?

Powiesz – Ale ja o tym nie myślę, dla mnie to tylko zabawa! Nie twierdzę, że nie masz racji. Jest tylko jeden ważny fakt, o którym wielu ludzi zapomina lub nawet o nim nie wie – diabeł nie potrzebuje świadomości twojej albo twojego dziecka. Aby wejść w twoje życie i je zdemolować wystarczy mu tylko twoja wola, a nią właśnie jest zgoda na tę, z pozoru, “niewinną zabawę”. 

Dlaczego tak jest? Za praktyką zawsze stoi teoria, a za kultem zawsze stoi doktryna. Jednego od drugiego nie da oddzielić. Co to znaczy? Możesz mieć swoje wyobrażenia na temat jazdy samochodem, ale jak zaczniesz się uczyć, dopiero zobaczysz, jak to w rzeczywistości wygląda. Czy twoje wyobrażenia zmieniły rzeczywistość? Raczej to ty musiałeś dostosować się do faktów i je przyjąć, by dobrze nauczyć się jeździć i by nie zepsuć auta.

Doktryną jest to, że Halloween jest związane z wiarą w demony, a kultem jest oddawanie im czci czyli uczestnicząc w tym “święcie”, czcisz szatana. Może się to wydawać wyolbrzymione, ale takie są fakty. Nawet logika to podpowiada. Nie da się oddzielić jednego od drugiego.  

Co Bóg mówi na ten temat?

Bóg, w Księdze Powtórzonego Prawa (9-14) jasno mówi: Gdy wejdziesz do kraju, który Pan, twój Bóg, ci daje, nie ucz się obrzydliwego postępowania tamtych narodów. Nie znajdzie się u ciebie nikt, kto by spalił w ofierze swego syna lub córkę, kto by praktykował wróżby, zaklinanie, magię i czary; nikt, kto by wywoływał duchy, pytał o radę czarowników, szukał rady u zmarłych. Ktokolwiek czyni podobne rzeczy, jest obrzydliwy dla Pana, bo właśnie z powodu tych obrzydliwości Pan, twój Bóg, wypędzi te narody przed tobą. Ty masz być nienaganny wobec Pana, twojego Boga! Narody, które wkrótce zniszczysz, słuchały wróżbiarzy i czarowników, tobie jednak nie pozwala na to Pan, twój Bóg. 

Jeśli wierzysz w Boga, to powyższy tekst jest Jego odpowiedzią na twoje wątpliwości. Jeśli nie wierzysz – przyjrzyj się światu i zadaj sobie pytanie, co jest pod jego powierzchnią?

 

Katechizm Kościoła Katolickiego (KKK) to podręcznik naszej wiary. Jest jak elementarz dla przedszkolaka. Jest tam wszystko, co powinniśmy wiedzieć i praktykować. Ilu z nas ma go w domu? Ilu z nas go przeczytało? Ilu z nas tam szuka odpowiedzi? 

Możemy czytać artykuły wątpliwego pochodzenia, słuchać opinii innych ludzi, nawet wielu księży i możemy nie poznać prawdy. Jeden powie – robisz źle, ksiądz ci powie – wcale nie, ale jeśli Katechizm jasno mówi, że robisz źle, to tak rzeczywiście jest. 

 

Odsyłam do:

– Pisma Świętego, 

– KKK (2115-2117),

Encyklopedii Zagrożeń Duchowych – Ks. Aleksandra Posackiego SJ 

 

Tekst: Roksana Adamek