Trzecia Niedziela Wielkiego Postu stawia przed nami trudne zadanie – jest nim kategoryczne pytanie Boga, które oczekuje odpowiedzi – Pójdziesz za Mną?!

Wierzący niepraktykujący

Jak wielu ludzi spotykam w naszym mieście, w Polsce, którzy na pytanie – Chodzisz do kościoła? odpowiadają standardową formułką – Jestem, wierzący, ale niepraktykujący. Czy kiedyś zastanawialiście się nad tym, co to znaczy? Kilka lat temu, pewien ksiądz na kazaniu powiedział, że nie można wierzyć i jednocześnie nie praktykować wiary! Wiara w Jezusa otwiera na spotkanie z Nim, a po spotkaniu Go NIE DA SIĘ pozostać obojętnym. Jeśli mówisz, że wierzysz, ale nie praktykujesz – NIE SPOTKAŁEŚ JEZUSA!

Wierzę w Boga, ale nie w ludzi

Dzisiejsze rozważanie na naszym blogu Idziemy Razem mówi (tekst poniżej), że nawrócenie jest doświadczeniem Boga, które prowadzi do odkrycia drugiego człowieka. Prowadzi do odkrycia brata w drugiej osobie. Nie wierząc w ludzi, traktując ich jako „gorszy gatunek” – NIE WIERZYSZ TAKŻE W BOGA! Bo kim jest Bóg? Jezus jest Bogiem. Jezus jest człowiekiem! A skoro jest człowiekiem, jest w każdym z nas! W Tobie i we mnie, i w Twojej mamie, w Twoim bracie, sąsiedzie i koledze z pracy. Kim jestem ja, że uważam się za wyższego od Jezusa? Tego,  który w pokorze oddał siebie, aby Go zmasakrowano i zabito. Oddał siebie w ofierze za Ciebie i za mnie i za tych, którzy Go skrzywdzili.

Gdzie jest Bóg?

Jak często zadajesz sobie to pytanie? Dzieci głodują, zabójcy zabijają, politycy są bezkarni, życie mi się wali. Gdzie jest Bóg? Gdzie był, kiedy odszedł mój ojciec, kiedy bił moją mamę? To trudne tematy i czasem nie ma na nie właściwej odpowiedzi. Jest natomiast coś, o czym często zapominamy narzekając na swój los – człowiek ma wolną wolę i Bóg nie może nikogo zmusić do postępowania w określony sposób. Niektórzy z nas padają ofiarami złych wyborów innych, ale to nie wina Boga, tylko grzechu, słabości i zła, które pojawiły się na świecie z chwilą, gdy człowiek postanowił przestać ufać Bogu, a zwrócił się w kierunku ojca kłamstwa – szatana. I ta walka o dusze trwa do dziś. Bóg z Ciebie nie zrezygnował, ale nie oczekuj, że cudownie wkroczy do Twojego życia, kiedy swoje życie oddałeś temu drugiemu.

Nie potrzebuję Boga w swoim życiu

Niektórzy twierdzą, że nie potrzebują Boga do szczęścia. Jest im dobrze, mają wszystko, o czym marzą. Zrób sobie taki test: stań przed lustrem, całkowicie nago i wyobraź sobie, że w tym momencie znikają Twoje pieniądze, Twoja rodzina, Twoja praca, dom, samochód, kosmetyki i wszystko, co posiadasz. Jaką teraz wartość widzisz w sobie? Bo jeśli nadal czujesz się piękny i wart tego, co najlepsze, to znaczy, że widzisz swoje bogactwo w tym, że jesteś Dzieckiem Króla. Lecz jeśli bez tego poczułeś, że jesteś zerem i nic nie znaczysz, to już wiesz, że całe Twoje bogactwo jest kłamstwem i nie jest tym, czego naprawdę potrzebujesz.

Jeśli się nie nawrócicie…

Wezwanie z dzisiejszej Ewangelii jest jasne i nie pozostawia złudzeń. Chcesz żyć pełnią życia, czy być żywym trupem? Bo jeśli wybierasz życie, to dobra wiadomość jest taka, że nie jesteś niewystarczający, nie jesteś kimś, o kim Bóg zapomniał lub na kogo się obraził. Bóg Cię kocha TERAZ, W TYM MOMENCIE! Z całym bagażem, jaki masz. Czy jesteś brudny, czy wręcz ociekasz błotem – to jest nieważne. Nie musisz się bać i zostawiać nawrócenie na ostatnie dni życia, bo możesz nie zdążyć.

Podaruj sobie dzisiaj Nowe Życie. Wszystko zależy od Twojego – Tak, chcę iść za Tobą!

 

Tekst Roksana Adamek